Szanowna Pani,

Zwracam się do Pani z ogromną prośbą o szczerą odpowiedź na nurtujące mnie pytania związane z przypadkiem ręcznego ukarania witryny przez firmę którą Pani reprezentuje czyli Google a konkretnie przez pracowników GSQT. Przypadek ten został opisany na witrynie searchengineland.com w tym artykule. Jak Pani doskonale się orientuje chodzi o ręczną karę nałożoną na stronę internetową za aktywny odnośnik umieszczony w sieci. Kara została nałożona w oparciu o Wasze wskazówki i wytyczne, nie wbyło by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt iż odnośnik ten został umieszczony 9 miesięcy przed opublikowaniem tychże wskazówek i wytycznych według których została nałożona kara.

Nie wiem czy orientuje się Pani że w prawodawstwach cywilizowanych państw obowiązuje zasada „nie działania prawa wstecz” oraz w przypadku przestępstw czy wykroczeń „mniejszej wagi” zasada przedawnienia tychże. Obydwie te zasady podyktowane są logiką oraz zabezpieczają obywateli tych państw przed niesprawiedliwością, bo przecież trudno karać za czyn popełniony przed nowelizacją prawa bo zgodnie z ówczesnym niezmodyfikowanym jeszcze prawem przestępstwem ten czyn wtedy nie był, stał się tym przestępstwem dopiero w wyniku późniejszej modyfikacji tegoż prawa.
Dodatkowo jeszcze w żadnym cywilizowanym kraju syn nie odpowiada za grzechy ojca – zasada prosta jak słońce, chyba Pani o to sie nie będzie spierać prawda ?

W związku z powyższym mam do Pani kilka pytań (przepraszam, że tą drogą ale mam alergię na logowanie się do jakichkolwiek narzędzi czy kont udostępnianych przez firmę którą Pani reprezentuje) także będę Pani wdzięczny za udzielenie mi odpowiedzi i rozwianie moich wątpliwości, może Pani odpowiedzieć na Waszym blogu firmowym lub na Waszym forum dyskusyjnym i mam nadzieję, że nie będzie Pani unikać udzielenie mi odpowiedzi (tak jak Pani poprzednicy)  i rozwiania moich wątpliwości, pozwoli Pani, że przejdę do rzeczy:

  • Czy zamiast karania witryn za linki przychodzące (które Waszym zdaniem naruszają wskazówki dla webmasterów) nie można byłoby neutralizować/nie brać pod uwagę tychże linków u źródła ? Czy tak nie było by łatwiej ?
  • Kiedy i czy w ogóle firma Google rozpocznie otwarty i szczery dialog z użytkownikami internetu ??

Na koniec chciałbym zwrócić Pani uwagę na pewien absurd dotyczący podpowiedzi do Waszych wskazówek „jakościowych” umieszczonych pod adresem https://support.google.com/webmasters/answer/35769?hl=pl – zacytuje dosłownie ten fragment:

lub odpowiedz sobie na pytanie „Czy moje działania są z korzyścią dla użytkowników? Czy podjąłbym takie działania, gdyby wyszukiwarki nie istniały ?

 Otóż absurd ten polega na tym, że obecnie Google kara za dodawanie witryny do większej ilości katalogów co stoi w sprzeczności z (cytuje): ” Czy podjąłbym takie działania, gdyby wyszukiwarki nie istniały „. Dlaczego moim zdaniem stoi w sprzeczności ? Otóż (Pani jest młoda i może nie pamiętać) dlatego, że jak zaczynałem działać w marketingu i promocji internetowej w roku 1997 kiedy to nie było praktycznie wyszukiwarek to aby wypromować jakąś stronę w internecie i dotrzeć do jak największej liczby odbiorców musiałem umieszczać o niej wpisy w każdym katalogu na jaki trafiłem w sieci …

Z serdecznymi pozdrowieniami dla Pani

Krzysztof Ziółkowski