Ostatnimi czasy coraz częściej w internecie napotykam informacje typu : „ostrzegam przed firmą pozycjonującą” , „ostrzegam przed firma SEO” i tak dalej i tak dalej. I tak jak do niedawna prym w tej kategorii „referencji” wiodła poznańska firma Sunrise System (z resztą dalej utrzymują się w topie takowych informacji pomimo straszenia wszystkich sądami) tak teraz ilość firm przed którymi rozczarowani klienci chcą przestrzec innych rośnie jak grzyby po deszczu w kaszubskich lasach. Czym jest to spowodowane ? Główną przyczyną którą wszyscy wymieniliby na pierwszym miejscu to oczywiście byłaby wzmożona aktywność jaśnie panującego nam Google w sferze modyfikacji algorytmów ale tak naprawdę modyfikacje te w bardzo małym stopniu dotykają tych którzy doskonale sobie zdają sprawę z tego, że modyfikacje były, są i będą i w jakiś tam sposób są na nie przygotowani.
Po przeanalizowaniu kilku ostatnich przypadków takich „referencji” znajdujemy kilka przyczyn ich pojawienia się. Na czoło jednakże wysuwa się motyw dominujący czyli cena – znacząca większość rozczarowanych klientów SEO po prostu wybrała niską cenę a co za tym idzie niską jakość usług SEO . Kłania się stara prawda, że chytry dwa razy traci .
Przyczyna numer dwa – promocje, gwarancje oraz wszelkiego rodzaju inne kity marketingowe wciskane przez firmy (tutaj pełen szacunek do działu marketingowego Sunrise System który jest chyba znacznie większy od ich „działu seło” a skuteczny tak, że Matkę Teresą potrafili by namówić na otwarcie agencji towarzyskiej) .
Przyczyna trzecia – wiara w płatność za efekt i oczekiwanie cudów na kiju za złotych dziewięć i dziewięćdziesiąt groszy zapłacone po osiągnięciu TOP 3 na frazę „kredyty dla firm” …
Zdaję sobie sprawę, że znacznie uprościłem problem, który wiadomo jest bardziej skomplikowany ale tak szczerze mówiąc szanowny kliencie czy nie mam racji co do podstawowych motywów ? 😉
Krzysztof Ziółkowski
Nic dodać, nic ująć 🙂 Jest jeszcze trochę takich firm. Co raz głośniej słyszy się o firmie Noril.
Sunrise System do mnie też się odezwali. Rzeczywiście dział marketingu mają genialny i mimo iż trochę rozeznaję się w temacie, to „prawie” udało im się przekonać mnie do współpracy. W zasadzie wszystko szło w kierunku podpisania umowy, dopóki nie zechciałem renegocjować tej umowy. Nagle się okazało, że to jest niemożliwe, a przecież skoro umowa jest akceptowana przez wielkie firmy, to mi nie powinna przeszkadzać 😉
Potwierdzam, dział promocji „call center” mają naprawdę dobry.
Hmm… Po prostu firm jest mnóstwo, a klienci pod sformułowaniem „najlepsza” oferta rozumieją najtańsza, i tak później się kończą ich przygody. Rozsądek ludzie, rozsądek.
Spotykałem już kilka negatywnych opinii o Sunrise, ale moim zdaniem cała sprawa tkwiła tam w tym, że klient nie czyta umowy (Chyba że nie znam ciekawszych szczegółów?). W taki sposób niestety naciąga się w każdej sferze marketingowej. jak się zwraca do takich wielkich magnatów seło, to warto pamiętać że nie będziesz wyjątkowym klientem lecz jednym z produków na dłuugim taśmociągu
Cóż, Klienci są poniekąd sami sobie winni. To jest polska mentalność – kupić ferrari w cenie malucha. A potem narzekać…
Kupić ferrari w cenie malucha i narzekać. To chyba trochę niesprawiedliwie powiedziane.
Sugeruje, że płacąc dużo dużej firmie mam ferrari i jestem zadowolony a przecież jak wynika z wielu opinii tak nie jest.
Firma na S jest droga, Firma na P. Co z tego że zabulę im kilka średnich krajowych jak wypozycjonują (albo i nie) frazy na które wejdzie może 10 osób miesięcznie?
Nie ma komu zaufać i to dla mnie największy problem. Jeśli firma nie zawsze potrafi wbić w topy frazy których się podjęła to ja jak najbardziej jestem w stanie to zrozumieć i dojść do porozumienia. Nie daliście rady tej frazy, więc się dogadamy… Tego w praktyce nie ma. Nie ma porozumienia między firmą a klientem tylko walka firmą z klientem. Niech ten płaci i się od nas odp…
Potrzebna jest zmiana podejścia zarówno zleceniodawców jak i zleceniobiorców, puki co kupowanie kota w worku to chleb powszedni w branży SEO bez względu na cenę i wielkość worka.
ostrzegam przed firmą ardero.pl firma nie rzetelna oddaliśmy 2 strony do nich na pozycjonowanie oby dwie strony dostały filtr żle pozycjonują łamią zasady google nie polecamy
To, że strona wpadła w filtr to niestety każdemu może się zdarzyć. W takich przypadkach ważniejsze jest czy klient jest informowany o metodologii SEO i o tym, że tak naprawdę SEO i pozycjonowanie są to działania które stoją w sprzeczności z wskazówkami i wytycznymi korpogoogle.
Potwierdzam, sam niestety zostałem uwiedziony ceną i niezłą gadką.
Jestem bardzo niezadowolony z usług S****** S*****
1. moja pozycja w najważniejszej frazie (czyli to na czym mi najbardziej zależało) nie zmieniła się
2. musiałem po nich poprawiać w tym miesiącu (bo szczerze, to wcześniej podczas współpracy z nimi nie zaglądałem dłuższy czas na swoją stronę, zajrzałem dopiero podczas świąt):
– błędy na stronie głównej, brak spacji, nielogiczne zdania
-tytuły seo były zbyt długie (co także mogło wpływać negatywnie na pozycjonowanie), niedopasowane
3. mam masę błędów w kodzie strony (sam ich nie mogłem zrobić bo nie ruszałem kodu)
4. ich działania ograniczały się w zasadzie tylko do dodania kilku wizytówek miesięcznie (nie za dużo pracy jak za 350 zł netto miesięcznie).
Jestem bardzo niezadowolona z współpracy z tą firmą. Opiekun potrafił nie udzielić odpowiedzi na zadane pytanie do trzech miesięcy, a innym razem na pisemne pytanie zadane w mailu czekaliśmy miesiąc czasu na odpowiedź. Przepraszali za błąd lecz nie można z nimi rozwiązać umowy z powodu ich błędu i nadal należy korzystać z ich usług, bo tak wynika z umowy. Tak umowa jest tak sporządzona że na dobrą sprawę żadnych wyników nie można oczekiwać z ich pracy. Nie udzielają informacji co jest planowane bądź co jest wykonywane gdyż pracują w systemie how-know czyli krótko mówiąc wszystko jest ściśle chroniona tajemnica, opiekun nie wiem jakie są plany i działania.