Rzecz będzie o optymalizacji dużej witryny (na początku 3 mln site w google, teraz coś koło 1,3 mln i ciągle spada) przy której nie ukrywam było sporo kłopotów bo jej skomplikowana konstrukcja sprawiała duże kłopoty. Kłopoty z witryną zaczęły się gdy aktualizacja algo Google sprawiła, że jaśnie nam panujące Google rozpoczęło w wynikach wyświetlania pokazywać dla różnych fraz podstrony serwisu które w/g algo najlepiej pasowały dla danego zapytania co niekoniecznie było po myśli właściciela tegoż serwisu. Dodatkowo pomimo linkowania właściwych stron docelowych bałagan trwał nadal i nie można było osiągnąć zadowalających pozycji dla fraz (słynny już syndrom w/g niektórych „zamrożenia”) i tak dla dużej ilości fraz pokazywały się a to strony sortowań, a to tagi czy strony wynikowe filtrów. Mówiąc krótko – burdel totalny.
Na samym początku oczywiście wykonana została optymalizacja metatagów bo w tej kwestii również był bajzel oraz optymalizacja treści (dodanie treści do kategorii i subkategorii) . Nie przyniosło to spodziewanych wyników. Kolejnym ruchem było ustawienie adresów kanonicznych , poprawa linkowania wewnętrznego, ustawienie „noindex” dla stron tagów i filtrów – to również nie za bardzo wpłynęło na poprawę . Co prawda ilość zaindeksowanych stron zaczęła spadać ale dalej pozycje stron docelowych latały jak przysłowiowy „żyd po pustym sklepie” , nie żebym miał coś do przedstawicieli narodu wybranego) 😉 .
No to wkurw****y postanowiłem sięgnąć po broń ostateczną czyli wyindeksowanie stron za pomocą parametrów adresowych (Usuń adresy URL) w panelu GWT. Zostały wypieprzone z hukiem : tagi, sortowania, różnego rodzaju filtry i inne podobne sprawy.
No i …. W końcu po około 2ch tygodniach rozpoczęły się skoki w górę na pozycjach a co najważniejsze w wynikach zapytań pojawiły się strony docelowe na których nam zależało. Co ciekawsze skoki w górę zbiegły się w czasie z tym całym siejącym postrach zwierzątkiem 😉 .
Reasumując, zastosowanie takich sztuczek jak: no index, no follow, canonical itp, guzik dało. Dopiero skorzystanie z funkcji „Usuń adresy URL” w panelu GWT przyniosło rezultaty. W efekcie dzienna odwiedzalność serwisu wzrosła średnio o 1000 UU. Nie można oczywiście wykluczyć wzrostu odwiedzin spowodowanego wzrostem ilości zapytań ale wzrost ten wahał się w max granicach 2-6% dla średniej ilości zapytań.
Poniżej aby nie być gołosłownym prezentuje wyniki wzrostu pozycji (należy podkreślić, że nastąpiła „podmiana” i dla zapytań zaczęły się wyświetlać właściwe strony docelowe) dla paru średnio obsadzonych fraz oraz zrzut wzrostu widoczności serwisu z Searchmetrics.
Krzysztof Ziółkowski
Wzrost widoczności serwisu (Searchmetrics)
I co się nam nasuwa w komentarzu na usta?
Ano porządki w algorytmie i dobre rady od speców z firmy nie dają spodziewanych rezultatów.
Co wiele nam mówi o kierunku w którym idzie wielki brat: Prosto coraz prościej, ale niekoniecznie z sensem.
Nadto, nie ma co kombinować na stronie – widgety, tagi i inne szkodzą.
Szlaf, skąd wniosek, że „rady speców nic nie dają” ? Problem został rozwiązany, cel osiągnięty, chociaż nie wiadomo na jak długo bo jak korpogoogle znów coś wymyśli to trzeba będzie znowu analizować i poprawiać coby zadowolić algo …
Speców z Google 😉
Krzysiu a jakoś to poblokowałeś żeby się ponownie nie indeksowało? Pewnie tak, ale dla porządku pytam. 🙂
BTW wiem, ze to nie tekst polonisty, ale pierwsze zdanie jakby za dużo kłopotów miało 😉
Wykluczenia po adresach są na stałe, także nie zaindeksuje ponownie, szczerze to myslałem, że ustawienie kanoników wystarczy ale jak widać nie wystarczyło 😉 . Dzisiaj już nie mam siły przeredagować a jutro chyba mi sie nie będzie chciało 😛 .
Krzyśku a jak sobie poradziłeś z usunięciem tylu url tej strony za pomocą GWT ?
Jak już pisałem wcześniej, wykluczając po adresach, w GWT masz opcję „Usuń adresy URL” która pozwala na hurtowe usunięcie stron serwisu określając je po parametrach adresowych.
Swietny case!!
Dobra metoda. Obecnie posiadam podobną sytuację związaną z jednym z moich portali. Google zaczał robić co chciał i mieszał mi podstorny np. na jedna fraze strona jest w topie ale zamiast przenosic do wlasciwej podstrony to przenosi zupelnie do innej. Postawilem strone od nowa z zastosowanie mprzyjaznym linkow i stare zamierzam usunąć we wspomnianym przez Ciebie „usuń adresy url”. Mam nadzieję że to pomoże mi właściwie jak Tobie 🙂
Bardzo dobry przykład, pokazuje, że nie warto wszystkiego indeksować, bo robi się duplicate, u siebie sama nie indeksuję wpisów, podstron archwium, tagów i efekty od razu można zauważyć, nie raz się zdarzało, że kategoria się indeksowała, a wpis nie.
Ogladam bloga i komentarze i nie moge wyjsc z podziwu odnosnie waszej fachowej, nic nie mowiacej laikowi terminologi. Podpowiedzcie Gdzie szukac podstaw o tej indeksacji, wykluczeniach itd…?