Ostatnimi czasy branża SEO rzuciła się na tak zwany „Content Marketing” czyli normalnie mówiąc Marketing Treści – rzecz stara jak świat (najlepszym przykładem jest Biblia i historia chrześcijaństwa) , po prostu rzetelna informacja o produkcie czy usłudze połączona z ciekawostkami oraz przykładami, czy to zastosowania danego produktu lub rozbudowanej informacji o produkcie / usłudze połączona z ciekawą formą przekazu od zarania naszych dziejów skutecznie pomagała w sprzedaży.
Obecnie każdą niemalże informację służącą promocji danego produktu czy usługi podciąga się pod ten cały „Content Marketing” na siłę próbując umiejscowić się w światowych trendach marketingowych. W związku z tym powstaje trochę zamieszania oraz niezrozumienia istoty „Marketingu Treści” jako takiego – szczególnie w SEO a konkretniej w przełożeniu na widoczność witryny w SERPach czyli po prostu pozycje tej witryny dla fraz i słów kluczowych w wynikach wyszukiwania. Do przedstawienia mojego subiektywnego zdania w temacie : „jak rozumiem Content Marketing” skłonił mnie post który umieścił na FB Tomek Wieliczko , post w którym zasugerował zerowy wpływ „Marketingu Treści” na pozycje witryn – w odniesieniu do wskazówek oraz wytycznych Google, w których to wskazówkach jaśnie nam panujące korpoGoogle źle patrzy na umieszczanie linków z parametrem „follow” w artykułach reklamowych oraz sponsorowanych czyli takich linków które mają największy wpływ na rankowanie.
Tutaj możecie sobie obaczyć artykuł Tomka http://seoparty.net/reklama-natywna-zakazana-przez-google/ 🙂 .
Moim skromnym zdaniem nastąpiło całkowite pomieszanie pojęć i pomieszanie reklamy natywnej z marketingiem treści. Pomieszanie z poplątaniem jest wynikiem nie zrozumienia istoty marketingu treści oraz roli jaką ma on odgrywać w SEO i jego wpływie na ranking. Aby dobrze go zrozumieć należy zapoznać się ze zrozumieniem definicji Content Marketingu – całkiem niezła definicja moim zdaniem dostępna jest na wikipedii tutaj . Przede wszystkim (w odniesieniu do SEO i wpływu CM) należy zwrócić uwagę na następujące zdanie:
Content Marketing jest ściśle związany z pojęciem tzw. marketingu wirusowego, czyli działaniami marketingowymi, których celem jest budowanie świadomości marki poprzez nakłonienie odbiorców do samodzielnego rozpowszechniania informacji na temat danej firmy, oferowanych przez nią produktów bądź usług.
(z akcentem na : samodzielne rozpowszechnianie informacji ……)
Powyższe chyba jasno nam wskazuje rolę Marketingu Treści oraz informuje o o celu który jest do osiągnięcia. Także szanowne koleżanki i koledzy w SEO Content Marketing to nie jest działanie polegające na umieszczaniu artykułów z odnośnikami do stron, jest to publikacja artykułów czy informacji których zadaniem jest sprowokowanie czytelników tych artykułów do dzielenia się informacją o danej treści, dzielenia się tą informacją również w postaci umieszczania linków w sieci . Powyższe moim zdaniem pokazuje czym jest prawdziwy marketing treści i czym on się różni od artykułów sponsorowanych czy reklam umieszczanych w celu przemycenia linku . Jeżeli zaś chodzi o parametr „follow” czy „no follow” oraz wpływ tychże na widoczność strony docelowej w rankingu to niech każdy sobie odpowie na następujące pytanie: do czego bardziej się czepiają kolesie z GSQT, do linków w artykułach reklamowych czy do linków umieszczanych przez internautów sprowokowanych prawdziwym CM ??
Krzysztof Ziółkowski
PS
no to teraz jak to mawiał mój ŚP. dziadek Józef, „będzie burza w nocniku”
Na razie jest „cisza przed burzą w nocniku” 🙂
Jak dla mnie dobrze zrobiony Content Marketing to właśnie źródło naturalnych linków. Niestety grono osób w PL co potrafią swoją treścią zaciekawić na tyle by pozyskać naturalny odnośnik nie jest jeszcze duże, ale powoli rośnie.
Jak wrócę do domu to napiszę, co o tym myślę, ale chciałem być jakoś w miarę wysoko na liście komentarzy. Powiem tylko, że nie zgadzam się z Tomkiem na kilku płaszczyznach 🙂
Ja też chce być wysoko na liście komentarzy 😉
A czy zgadzam się z Ziółkiem czy nie to sprawa drugorzędna, napić się zawsze można 😉
Tak, jak najwyższa pozycja w komentarzach rzecz najdawniejsza
Trochę mnie zmartwiły wasze komentarze, ponieważ także chciałem być wysoko na liście komentarzy. Ponadto zatrudnię specjalistów od content marketingu za 10 {zł|złotych|dni|dolarów|$|jenów|huangzi|batów|cialis|punktów weba}
W seo, a dokładniej w link buildingu najlepiej jest stosować metodę „pomieszania z poplątaniem” czyli dywersyfikacją pod każdym względem i efekty będą lepsze niż trzymanie się tylko CM, które jak widać jest różnie interpretowane.
Oprócz kwestii zdobycia naturalnych linków do naszej witryny poprzez CM w moim odczuciu ważne jest też aby klient wchodząc na naszą witrynę utożsamiał nas jako specjalistów z danej dziedziny.
Osobiście myślę, że jedno z drugim się wiąże LB oraz CM, chociaż google już jakiś czas temu poinformowało, że aby zindeksować stronę wystarczy link do strony podany w formie tekstu. Oczywiście prawdopodobnie w taki sposób nie wywindujemy się do topów, ale może jest pierwszy krok ku zmianie na rzecz content marketingu 🙂
Pozdrawiam
Generalnie zaczyna panować wielka moda na produkowanie dużej ilości treści i wciskanie jej gdzie popadnie. To nie do końca content marketing a tym bardziej inbound marketing który musi być zrobiony z głową aby zgodnie z jego definicją ciągle zbierać leady. Linki w przypadku CM to oczywiście kwesta wtórna.
Dobrze napisane! A do tego treść musi mieć wartość merytoryczną! 🙂