Co za czasy nastały świat jest coraz bardziej perwersyjny … Otóż z wielkim hukiem i pompą światkiem polskiego SEO zatrzęsła informacja o videokonferencji tak zwany hangaułt, pardon Pierwszy Polski Hangaułt SEO. Hangaułt (na polski – „głodny na aut”) o tematyce jak pozycjonować w Google po pingwinach , pandach i innych algozwierzakach został zrealizowany dzięki ….
No właśnie – został zerealizowany dzięki technologii Google i pod pełna kontrolą firmy od której chce sie wyszarpnąć kawałek jej wlasnego tortu 😉 (chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że skuteczne SEO jest korpogoogle na rękę) także całą tą imprezę dlatego wlaśnie porównuje do ustalania planu napadu na bank z jego dyrektorem w jego gabinecie 😉 .
Uczciwie informuję, że napisałem powyższe przemyślenia z zazdrości bo zostałem pominięty w „głodnym aucie” ale tak czy inaczej jestem pełen żalu bo z zasady nie lubię gównoplusa 😉 a i nie lubię być wykorzystywany więcej niż sam na to komuś pozwolę ;).
Krzysztof Ziółkowski
Ostro napisane 🙂
Krzysiek ja się dziwie, że Twój blog nie ma bana ;p
Brak bana to jest złośliwość google. A może perwersja z ich strony? 🙂
Google po prostu nie chce tworzyć męczenników 🙂
Co by dużo się nie rozwodzić nad tym czy Google jest dobre czy złe, trzeba przyznać, że poza G+ to gdzie indziej można by to zrealizować i to jeszcze za darmo? Jaka inna platforma to udostępnia? Facebook, nawet nie wiem czy tam jest takie coś.
Pominięty nie zostałeś, po prostu technicznie potrzebne jest konto G+. Karol zaprosił na prawdę sporo osób, w dodatku 2 miejsca były wolne cały czas 😉
Przykład może przerysowany, ale trzeba mieć poczucie humoru 😉
Skype ? 😉 Co do zaproszenia i uczestnictwa to spoko , przeżyje i tak wiadomo, że tego „mięsa SEO” na publicznych forach/wystąpieniach nie uświadczysz bo nikt nie zdradzi na ogóle swoich pomysłów. Co do humoru pełna zgoda, nie ma co się napinać i brać wszystkiego na poważnie 😛
Dzięki Tobie, ten googlowy meeting będzie mi się kojarzył z nazwą hangwaut ;P
Organizacja hangoutu w Google+ wynika z prozaicznej przyczyny. Wszystkim wiadomo, że Karol Dziecic, organizator spotkania, często uczestniczy w hangoutach i posiada już doświadczenie w pracy z tym narzędziem.
Jeśli zapis spotkania chcieli udostępnić publicznie to użycie narzędzia Google nie miało żadnego znaczenia. Skoro mieliby dostęp wszyscy to miałoby i Google.
Szczekające psy w nagraniu. Ciekawie mi się kojarzy …