Kupujemy autorytet w Google
Jak zdobyć autorytet i podwyższyć pozycje swojej witryny w Google ? Sprawa wydaje się być prosta – wystarczy „sprzedać” się Google.
Co rozumiem przez sprzedanie się ? Postaram się wyjaśnić poniżej, otóż Google (pewnie jak zwykle w „trosce o użytkowników” a tak naprawdę aby zgromadzić jeszcze więcej danych o użytkownikach i trendach w internecie) postanowiło prawdopodobnie wprowadzić dodatkowy parametr do algorytmu rankującego.
Parametr ten bazuje na wcześniej opatentowanym przez [ Google AgentRank ]- oto jedno z ważniejszych opatentowanych założeń tegoż algorytmu:
„Zakładając, że dany podmiot posiada wysoką punktację reputacji. reprezentowaną przez ugruntowaną reputację autora cennej zawartości, oraz wartości dodatkowej autora i podpisaną przez tego autora to zawartość ta będzie promowana wyżej w stosunku do niepodpisanych treści lub treści z mniej znanych autorów w wynikach wyszukiwania. Podobnie, jeżeli osoba podpisująca się ma dużą reputację / punktację ze względu na czynnik mający ugruntowaną reputację zapewniającą dokładne recenzje, ranga treści do której się odwołuje może być odpowiednio zwiększona.”
W skrócie mówiąc, reputację najlepiej budować poprzez łączenie witryn z profilami w Google Plus poprzez „Połącz swój profil Google+ z treściami które tworzysz” …
Wprowadzenie tego daje korporacji kilka wartości które z pewnością będą miały wpływ na zwiększenie zysków bo:
1. „wymusza” niejako zakładanie profili w serwisie społecznościowym Google
2. daje większą możliwość śledzenia trendów w internecie poprzez dane pobierane od zalogowanych użytkowników
3. zwielokrotnia ilość danych udostępnianych dla Google (dodam cennych z punktu widzenia biznesowego)
Co ewentualna zmiana wprowadzi do SEO ?
Moim zdaniem spowoduje to jeszcze większe podniesienie ceny usługi (jeżeli ma być dobrze wykonana) bo dojdą dodatkowe koszty wytworzenia „reputacji” dla pewnej ilości „użytkowników” i stworzenie pozorów wiarygodności dla założonych profili w Google+ .
Jak dla mnie kolejna mistrzowska sztuczka korporacji mająca na celu maksymalizację zysków (może nie tyle bezpośrednich) wynikających z wiekszej ilości informacji dostarczonych do Google oraz zmniejszenia różnic w cenie SEO i kosztów kampanii AdWords – do której już przecież reputacja nie jest potrzebna.
Krzysztof Ziółkowski
Nie na darmo wujek G wprowadził G+1. Wszyscy pisali na forach, że to nic nie daje, choć dalekowzroczni prorokowali, że do czegoś to będzie potrzebne.
Teraz jeszcze algorytm EMD – będą się działy cuda na kiju 🙂
trochę bardzo spiskowa teoria nie sądzi Pan? Brane jest to w końcu pod uwagę?
Bierze.
to sam zastanowię się jak to wykorzystać, dzięki!
Teraz wszyscy zaczną zakładać profile i łączyć je ze swoimi (mobilnie przystosowanymi oczywiście) stronami i pisać wartościowy content. A inni będą bawić się w Black hat i wciąż mieć rezultaty ;]